Zbliża się Święto Reformacji (31 października). 

Pomimo tego, co dzisiaj reprezentują umierające kościoły starej reformacji nie możemy pominąć tego, co wydarzyło się ponad 500 lat temu.

Próba reformy KRK (a nie oderwania się jak to się dzisiaj wmawia ludziom) pokazała że w pewnym momencie odstępczy kościół jest nieczuły na Boże Słowo i przez to jest jest niereformowalny.

W takiej sytuacji powstał Protestantyzm nie jako protest przeciwko ”matce kościołów” ale jako powrót do Kościoła jakim jest zgromadzenie wierzących (”kościół” celowo napisałem raz z małej, a raz z dużej litery).

Wierność Słowu Bożemu i spójność myśli oparta na tym Słowie nie pozwoliły reformatorom pozostać pod zwierzchnością papieża i jego politycznego pseudo-kościoła.

Ludzie niewierzący patrzą na Reformację jako na zwykłą rewolucje obalającą starych władców i powołujących na ich miejsce nowych.

Jednak z poziomu wierzącego widać to, co naprawdę było ważne dla reformatorów; szukanie Boga, odnowa moralna i nieodzowny w tym momencie powrót do Biblii jako Słowa Bożego. Wiele rzeczy wydarzyło się w czasie i przy okazji Reformacji. 

Kontrreformacja wiele zrobiła dla oszukania historii w tej kwestii. Kontrreformacja często twierdzi że wielu władców zbiło majątek kiedy w rzeczywistości ci drudzy po prostu nie dali się rabować kosztem swoich poddanych. Ta zazdrość wynikła z miłości do cudzego pieniądza często pobudza emocje ludzi i wyłącza zdrowe myślenie. Kościół Rzymsko Katolicki po stuleciach korupcji niczym nie przypominał Kościoła Powszechnego za jaki się podawał i również podaje dzisiaj. Kościół (przez duże ”K”) zawsze był instytucją duchową i przyszywanie się do niego na podstawie zbieżności miejsc czy nazw nie ma żadnego sensu. Nadmierna symbolika i kosztowności związane z budynkami w KRK wizualnie pokazują ”gdzie skarb twój tam i serce twoje”. Tym skarbem w KRK podszywającymi się pod Kościół Powszechny nie jest ani BÓG, ani Jezus, ani cokolwiek za co umierali pierwsi Chrześcijanie czy reformatorzy. Przypisywanie więc tym ostatnim chęci wzbogacenia się jest ostatnią rzeczą jaką by można zrobić logicznie. Robi się więc to NIE-logicznie; przypisując swoje grzechy swoim ofiarom i w dodatku nakręcając to wszystko miłością do pieniądza cudzego.

https://youtube.com/clip/Ugkxv2WHQ4Bv1SHFc5ulKeKjXm2vTqr_Rlqj

Jednak kiedy poukładamy sobie wydarzenia na osi czasu widać  osiągnięcia Reformacji z których korzystają zarówno jej zwolennicy jak i przeciwnicy;

  • drukowane słowo
  • wolność sumienia
  • ujednolicenie języka i nazewnictwa 
  • czy wreszcie zdroworozsądkowe myślenie ponad model scholastyczny

Sam Marcin Luter w obronie swoich tez powiedział; Odwołać nie mogę, chyba by mi kto z Pisma Świętego dowiódł, że błądziłem. (…) Tu stoję, inaczej nie mogę, niech mi Bóg dopomoże. Amen”.

Link; https://pl.wikipedia.org/wiki/Marcin_Luter

Reformacja musi zawsze iść do przodu; Podobnie jak progresywne objawienie osoby Jezusa w Piśmie Świętym od cieni rzeczy przyszłych do realnej osoby. Reformacja jako osobista podróż musi iść w kierunku poznania wielkiego Boga i stawanie się jednocześnie coraz mniejszym we własnych oczach. Tej transformacji myślenia i działania nie da się wykonać o własnych zdolnościach czy z własnej wiedzy o ruchu reformatorskim. To poruszenie wody musi być zainicjowane bożym działaniem i doprowadzone do końca Bożym Duchem.

Nie ma drogi na skróty, nie ma pozornego nawrócenia i nie ma powrotu do BOGA poprzez ”matkę kościołów”

 Albowiem jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek Chrystus Jezus, 1 Tym 2;5