2 Tym. 3:16-17Całe Pismo jest natchnione przez Boga i pożyteczne do nauki, do strofowania, do poprawiania, do wychowywania w sprawiedliwości; Aby człowiek Boży był doskonały, do wszelkiego dobrego dzieła w pełni przygotowany.
Kiedy pojawia się problem ze zrozumieniem Słowa Bożego wtedy dla człowieka wierzącego jest to impuls do głębszego szukania. Człowiek wierzący zakłada, że problem jest po jego stronie, a rozwiązanie tego problemu jest Wolą Boga. Natomiast dla niewierzącego każdy ”znak” jest dowodem potwierdzającym słuszność jego niewiary (wiary ze znakiem odwrotności, jak np. w Efez. 2:2 gdzie greckie ἀπείθεια apeitheia oznacza rozmyślną niewiarę).
Często niewierzący, a zwłaszcza wojujący Ateiści szukają sposobu do podważenia wiarygodności Biblii, albo do podważenia moralności Boga. Jest to mocny dowód pośredni, iż Ateiści zakładają istnienie Boga Biblii, ale obsesyjnie poszukują dowodów na brak Jego istnienia. Nikt bowiem normalny nie poświęca swojego czasu, aby udowodnić innym złych cech fikcyjnych postaci takich jak Myszka Miki czy Kaczor Donald.
Rzecz, której nalezy unikać
1 Tym. 6:20 Tymoteuszu, strzeż tego, co ci powierzono, unikaj pospolitej, czczej gadaniny i sprzecznych twierdzeń rzekomej wiedzy
Już w tym krótkim wstępie poprzedzającym cały tekst analizy nastąpił poważny błąd nazywany ontologiczna zasada sprzeczności [1]. Nie mam jednak zamiaru poświęcać czasu na wyjaśnianie ontologicznej sprzeczności w co wierzą Ateiści; wierzą jednocześnie w złego Boga, oraz nie wierzą w Jego istnienie.
Hebr. 11:6Bez wiary zaś nie można podobać się Bogu, bo ten, kto przychodzi do Boga, musi wierzyć, że on jest i że nagradza tych, którzy go szukają.
Biblia jest całkowicie wiarygodna, niejasności zaś wynikają z faktu, że posiadamy niedokładne tłumaczenia, albo jako czytelnicy nie rozumiemy pewnych elementów przekazu czy to w wyniku własnego oporu, czy też w skutek niezrozumienia kontekstu kulturalnego.
O naśladowaniu wiary
Oto pierwszy z trzech wersetów, gdzie powszechnie spotykane nieporozumienia zadomowiły się jako źródło prawdy. Dotyczy to zwłaszcza kultury masowej, gdzie osoba publicznie wyrywa z kontekstu pewne słowa i opatrznie cytuje zmieniając sens przekazu. Wraz ze wzrostem ”szumu informacyjnego” ten proces będzie się pogłębiał i warto stawić czoło temu ”Goliatowi” już teraz, bo lepszego czasu już nie będzie.
Oto omawiany werset, jaki może być powodem niezrozumienia.
Hebr. 13:7Pamiętajcie o swoich przywódcach, którzy głosili wam słowo Boże, i rozważając koniec ich życia, naśladujcie ich wiarę.
W moim zrozumieniu do niedawna była tu mowa wyłącznie o przywódcach jacy już żyli i zmarli. Jest to na pewno bezpieczna forma interpretacji czyjegoś życia, bo człowiek poza ciałem jest z Panem i nie może już grzeszyć. Pojawia się jednak wiele praktycznych problemów z takim zastosowaniem tego wersetu w codziennym życiu. Z czyjego przykładu osobistego mam korzystać teraz w społeczności wierzących, a nie w bibliotece z książkami? Sam Apostoł Paweł mówi o sobie (gdy był przecież żywy!);
1 Kor. 11:1Bądźcie moimi naśladowcami, jak i ja jestem naśladowcą Chrystusa
Popatrzmy na szesnaście polskich tłumaczeń tego wersetu na przestrzeni czasu.
BUDNY.1574 przypatrując się dokonaniu obcowania (W katolicyzmie i w prawosławiu obcowanie świętych odnosi się zatem do chrześcijan przebywających [2] na ziemi)
WUJEK.1923 przypatrując się dokonaniu obcowania, naśladujcie wiary.
GDAŃSKA.1881 obcowania koniec upatrując naśladujcie wiary ich.
GDAŃSKA.2017 rozważając koniec ich życia, naśladujcie ich wiarę.
JACZEWSKI … i życie ich miejcie sobie za wzór.
SYMON …przypatrując się końcowi ich życia, naśladujcie wiarę ich.
DĄBR.WUL …1973 będąc świadkami końca ich życia naśladujcie ich wiarę.
DĄBR.GR.1961 …będąc świadkami końca ich losu naśladujcie ich wiarę.
TYSIĄCL.WYD5 … i rozpamiętując koniec ich życia, naśladujcie ich wiarę.
BRYTYJKA … a rozpatrując koniec ich życia, naśladujcie wiarę ich.
POZNAŃSKA … a rozważając ostatnie chwile ich życia naśladujcie ich wiarę.
WARSZ.PRASKA … podziwiajcie chwalebny kres ich życia, starajcie się naśladować ich wiarę.
ŚLĄSKIE.TOW.BIB… starannie badając końcówkę ich sposobu życia.
EIB.BIBLIA.2016.LIT … Rozpatrując koniec ich życiowej drogi, naśladujcie ich wiarę.
TOR.NOWE.PRZ. … patrząc na koniec ich życia, naśladujcie ich wiarę. [3]
Wiele z powyższych tłumaczeń po prostu sugeruje czekać, aż nasz przywódca umrze i wtedy naśladować to, w co ten człowiek wierzył. To nie ma sensu ponieważ jeśli by tak było to:
kazania (zawierające przecież doktryny), które ten człowiek głosił należy ignorować do czasu jego śmierci
podobnie jest z pobożnością – należałoby iść w ślady pastora/ starszego zboru dopiero jak on umrze.
Wydania anglojęzyczne
W języku angielskim brzmi to jak; ”Rozważ / pomyśl o wyniku ich życia i naśladuj ich wiarę.”
New International Version…Consider the outcome of their way of life and imitate their faith.
New Living Translation…Think of all the good that has come from their lives, and follow the example of their faith.
Zauważyć tutaj można łatwo iż chodzi raczej o obserwowanie aktualnych owoców życia pastorów/ starszych po to, aby naśladować ich pobożność, która wynika z głoszonej doktryny.
Argument z greki
Faktycznie słowo greckie ekbasis: ἔκβασις oznacza koniec, wynik i rezultat. [5]. Zatem należy pamiętać o tych znaczeniach, oraz o zasadzie analogia Scriptura. Wersety nie przeczą sobie nawzajem ale się wzajemnie uzupełniają
Hebr. 13:7Pamiętajcie o swoich przywódcach, którzy głosili wam słowo Boże, i rozważając koniec (czyli aktualne rezultaty) ich życia, naśladujcie ich wiarę.
uzupełnia wers;
1 Kor. 11:1 Bądźcie moimi naśladowcami, jak i ja jestem naśladowcą Chrystusa.
Wnioski: należy naśladować oraz bacznie obserwować moralność i sposób prowadzenia się pastorów czy starszych zboru; rozważać czyli rozsądzać co dobre, a co złe. To co dobre należy naśladować. Dobre jest zaś to, co naśladuje zachowanie Chrystusa Pana. Głoszący Słowo powinien godnie reprezentować Boga, którego głosi. Jeśli tego nie czyni, znaczy że nie ma duchowego autorytetu aby stać za pulpitem.
Kol. 2:18Niech nikt, kto ma upodobanie w poniżaniu siebie i kulcie aniołów, nie pozbawia was nagrody, wdając się w to, czego nie widział, i pyszniąc się bezpodstawnie cielesnym sposobem myślenia;
Wiele wieków temu młody Mahomet nie znając Biblii zetknął się z wypaczoną formą Chrześcijaństwa i odniósł wrażenie, że Chrześcijanie wierzą w Trójce Świętą składającą się z Boga Ojca, Jezusa Chrystusa oraz …Marii! (źródło, od 1:05:50 )
To nie jedyna gafa Koranu na temat Marii matki Jezusa. Postać Marii (Marjam) jest błędnie interpretowana jako połączenie Maryi, Matki Jezusa (sura 5:78), oraz starotestamentowej Marii (Miriam), siostry Aarona (sura 19:28).
To właśnie jest powód dla którego zrobiłem rażące odstępstwo od dotychczasowej formy artykułów i rozpocząłem od odniesienia się do Koranu.
Judy 1:8Podobnie ci ludzie rojący sny plugawią ciało, gardzą panowaniem i bluźnią przełożonym.
Ludowy zabobon miarą prawdy
Ludzie żyjący w Polsce wiele wiedzą o Marii z ludowych opowieści przypisując jej (albo obrazom z jej wizerunkiem) wiele cudownych uzdrowień czy niewyjaśnionych zjawisk. Jest to jednak taka sama ”prawda” jak to, że Maria zalicza się do Trójcy Świętej.
Dla większości ludzi trudno jest otworzyć Biblię i czytać na temat Marii bez jednoczesnego łączenia prawdziwej postaci z legendami powtarzanymi przez wieki. Dlatego odwołanie się do Koranu jest bardziej poruszającym wezwaniem niż polemizowanie ze swojskimi nadużyciami dotyczące jej osoby. Błędem jest również odrzucenie Marii jako sposób na pozbycie się ze swojej głowy pozabiblijnych myśli, opowieści czy przesądów; jest to co najwyżej metoda dla ludzi leniwych umysłowo!
Pozycja Marii w planie Bożym
Łuk. 1:38I powiedziała Maria: Oto służebnica Pana, niech mi się stanie według twego słowa. Wtedy odszedł od niej anioł.
Maria pojawia się wcześnie w Ewangeliach jako pobożna, młoda kobieta, którą Bóg wybrał aby urodziła Jezusa. Nie zajmuje ona centralnej pozycji przesłania; To BÓG jest w centrum i Jego plan zbawienia przez swojego Jednorodzonego Syna. Maria wykonuje Bożą Wolę, za co należy się jej uznanie odpowiednie człowiekowi, który jest posłuszny Bogu. Czy możemy w jakiś sposób zmierzyć wielkość Marii? Może w ten sam sposób jak mierzymy wielkość Jana Chrzciciela?
Jezus powiedział: Zaprawdę powiadam wam: Nie powstał z tych, którzy rodzą się z kobiet, większy od Jana Chrzciciela [zatem i Maria nie była większa] (Mat. 11:11). Wielkość Jana nie wynika ze słów jakie mówił, ani z cudów jakie wykonał (nie dokonał żadnego!). Jan przygotował ludzi na publiczną służbę Jezusa, tak jak Maria wcześniej troszczyła się o niego kiedy był dzieckiem.
– Maria była wierną żoną – Maria była wybraną kobietą – Maria była kochającą matką, ale… – W niebie jest tylko jeden tron !!!
Maria rodzi i wychowuje Jezusa, a następnie rodzi inne dzieci (por. Mat. 13:55)
Grzesznica Maria
Kiedy Jezus rozpoczyna swoją trzyletnią działalność Maria znika z pola widzenia, by pojawić się w nieco niefortunnej sytuacji
Potem przyszli do domu. I znowu zgromadził się tłum, tak że nie mogli nawet zjeść chleba. A gdy jego bliscy [w tym rodzicielka Maria, wers 31] o tym usłyszeli, przyszli, aby go pochwycić. Mówili bowiem: Odszedł od zmysłów.
Wpadka Marii w Ewangelii Marka 3; 20-21
Prawdą jest, że próba pojmania Jezusa nie jest tak dramatyczna jak zaparcie się Piotra czy zdrada Judasza (choć uznanie przez Marię Jezusa za szaleńca wcale nie jest grzechem małej kategorii). Pokazuje to jednak ludzką stronę Marii i cielesnej rodziny Jezusa. Nikt nie jest doskonały, chyba że jest Bogiem, a Maria z pewnością nim nie była! Powstaje więc przed naszymi oczami Biblijny obraz Marii-człowieka, grzesznicy, który nie przystaje do legend o niepokalanej Bogurodzicy, Pośredniczce, Wspomożycielce, itd. Maria, tak jak każdy grzeszny człowiek potrzebuje Zbawiciela i wnosi do zbawienia to samo co każdy z nas;
Maria popełniła grzech, za który Jezus musiał umrzeć na krzyżu!
Woda na młyn rozwodnionej teologii
Przyjdzie bowiem czas, gdy zdrowej nauki nie zniosą, ale zgromadzą sobie nauczycieli według swoich pożądliwości, ponieważ ich uszy świerzbią.
1 Tym. 4:3
Obecnie ruch ekumeniczny przeszkadza i katolikom i protestantom w dogłębnym podejściu do zagadnienia jaką rolę Maria odegrała w dziele Zbawienia. Szeregowi członkowie kościołów nie mając jasno przedstawionej doktryny pozostawieni są sami sobie. Nie chodzi wyłącznie o dogmaty i zagadnienia wiary na poziomie wyższej uczelni teologicznej, ale o przelanie doktryn na poziom codziennego życia. Różnice interpretacyjne przez wieki miały istotny wpływ na ludzkie wybory takie jak;
wybór szkoły i pracy,
wybór stylu życia,
wybór żony / męża,
To, co dla wyznawców jednej konfesjii było normalne, dla innych było nie do przyjęcia. Brak takich podstaw dziś stawia młodych ludzi w potrzebie samodzielnego odkrywania świata, ucząc się niestety na własnych błędach. Wiele dziewczyn mających niewłaściwy obraz kobiety zmarnowało swoje młode lata szukając spełnienia za murami klasztoru. Wielu młodych mężczyzn zmarnowało swoje lata na wypełnianiu utopijnych wizji ”przebudzeniowych”;zamiast zbudować dom i założyć rodzinęzbudowali domy dla kilku cwaniaków z rady nic nieznaczącego, heretyckiego kościoła.
Solum traditionem
Maria matka Jezusa pojawia się jeszcze raz pod koniec Ewangelii.
Jan 19:25-27 A stały pod krzyżem Jezusa matka jego i siostra matki jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. A gdy Jezus ujrzał matkę i ucznia (Apostoł Jan) , którego miłował, stojącego przy niej, rzekł do matki: Niewiasto, oto syn twój! Potem rzekł do ucznia: Oto matka twoja! I od owej godziny wziął ją ów uczeń do siebie.
Zauważmy, że w Biblii Maria nie wzrasta w znaczenie czy popularność wraz z Jezusem. Po Jego śmierci i zmartwychwstaniu nie pojawia się na stanowisku w nowo-powstałym Kościele. Jeszcze bardziej szokującym jest fakt, że w Liście do Hebrajczyków 11Maria nie jest nawet wspomniana wśród bohaterów wiary! Przyjmowanie popularnych wierzeń na temat Marii jest milczącym przyzwoleniem na wprowadzenie idei, że Biblia jest niekompletna. Gdy już się połknie taki haczyk to sypią się komplikacje takie jak; ile może być Bożych objawień, czy mogą się one wykluczać? Przypisywanie Marii nadzwyczajnych cech jest formą ateizmu, który może nieświadomie ale sprowadza Boga do świata bajkowych postaci. Taki ”bóg urojony” pozwalałby sobie na pomyłki jakie przytrafiają się ludziom. Raz dawał by zbawienie na darmo, innym razem dawałby zbawienie za uczynki, a jeszcze innym razem przez modlitwy Marii, Świętych i czyściec.
Takie fantazjowanie oparte na ludowych wierzeniach jest zabójcze teologicznie i jest nielogiczne. Oznacza że;
Bóg nie jest etyczny
Biblia nie jest jedynym źródłem objawienia
Wiara nie jest racjonalna i nie można jej w używać do wartościowania codziennych, życiowych sytuacjacji.
Całe Pismo przez Boga jest natchnione (2 Tym. 3:16-18); całe oznacza również, że zawiera wszystko czego możemy i powinniśmy dowiedzieć się o Marii! Niestety codziennie obserwujemy charyzmatyczne czy Maryjne objawienia zaprzeczające wystarczalności Słowa Bożego.
Biblijna Maria
Łuk. 11:27-28 A gdy on to mówił, pewna kobieta spośród zgromadzonych powiedziała do niego donośnym głosem: Błogosławione łono, które cię nosiło, i piersi, które ssałeś! On zaś odpowiedział: Błogosławieni są raczej ci, którzy słuchają słowa Bożego i strzegą go.
Biblijna Maria jest prostą kobietą nie mająca cech Boga, która się temu Bogu podporządkowała. Jest ona przykładem kobiety i matki, ale jej przykład ma granice, których nie wolno przekroczyć przypisując jej cokolwiek więcej.
Niedoskonałość Marii jaka się objawiła w próbie schwytania Jezusa udowadnia pośrednio autentyczność Biblii, jako objawienie nie pochodzące od człowieka; ludzie idealizują siebie i swoich bohaterów. Bóg jednak widzi zło w sercu człowieka, nawet jeśli ten człowiek wygląda na pozornie dobrego. Biblia jest pełna przykładów ludzi złych, podłych, podstępnych i zasługujących na potępienie. Nawet pozytywni bohaterowie tacy jak opisani w Heb. 11 nie są godni naśladowania w wszystkim co robili.
Zadaj sobie pytania;
Jak postać Marii, matki Jezusa wpływa na twoje rozumienie w jaki sposób Bóg objawia się ludziom?
Czy kult Marii nie jest konkurencyjny wobec kultu Jezusa w twoim obecnym wyznaniu?
Kiedy zauważyłeś pierwszy raz, że powszechnie panująca wiara (Chrześcijaństwo Kulturowe) jest duchowo płytka i nie prowadzi do głębszych odpowiedzi w twoim życiu?
Czy czujesz się rozczarowany brakiem odpowiedzi na nurtujące cię pytania ze strony obecnej denominacji do jakiej należysz?
Gdy to zrozumiałeś, to czy postanowiłeś wtedy modlić się do Boga o mądrość, czy raczej skorzystałeś z gotowych rad?
Czy naiwnie myślisz że ekumeniczna wizyta osób z zaprzyjaźnionego wyznania pozwoli dać odpowiedź na mity panujące w twoim obecnym wyznaniu?
Głoszenie ewangelii nie polega na reklamowaniu swojej denominacji czy jej linii teologicznej. Mówiąc jednak o swoim nawróceniu czy głosząc Ewangelie nie sposób uniknąć wyrażenia jaki wpływ wywarł na każdym z nas lokalny zbór, książki, konferencje, czyli to w jaki sposób Ewangelia była nam przekazywana. Kiedy wspominamy rzeczy z przed kilku lat, albo z przed kilku dekad można łatwo pominąć kilka faktów jak te wspomniane wyżej rzeczy się zmieniły. Niestety w miarę upływu czasu niegdyś żywe i prężnie działające zbory i kościoły najpierw popadają w rutynę, a następnie duchowo umierają. Ta duchowa śmierć nie oznacza, że założyciele/prekursorzy byli w błędzie, a jedynie źle świadczy o obecnych członkach tych denominacji.
Popatrzmy na linię czasu, aby zauważyć powtarzający się cykl. Polega on, że to, co kiedyś było żywą wiarą Luteran, Kalwinistów, Metodystów dzisiaj jest tylko nazwą umierających kościołów. Oni kiedyś odkryli -na ile to było możliwe w tamtych czasach- że Prawda Ewangelii nie zamyka się w dogmatach KRK* i zrobili krok czy dwa do przodu. Był to w tamtych czasach wielki krok milowy, tym-bardziej że KRK karał śmiercią za ujawnienie korupcji w kościele. Z czasem jednak naśladowcy Reformatorów zamiast iść dalej zaczęli naśladować samych Reformatorów. To, co kiedyś było rewolucyjnym sprzeciwem wobec odpustów i Papieża stało się naśladowaniem naśladowców. Dziś bardzo mocno widać tą zastygłą wiarę na Śląsku Cieszyńskim, gdzie przeciętny Luteranin chwali się zasługami założycieli swojego wyznania tak, jak to robi Katolik w odniesieniu do swojego; W obu przypadkach jest to ślepe naśladowanie człowieka oraz jawna ignorancja BOGA.
O ile w przypadku KRK można łatwo wykazać nie-biblijne nauki o tyle nie można zastosować tego samego ”cięcia” w przypadku Protestantów. Po pierwsze u Protestantów jest masa denominacji, więc nie można chrztu dzieci przypisać np. Baptystom. Również upadek moralny czy cofanie się teologiczne danej denominacji (O głupi Galicjanie! …) <kliknij podkreślenie> nie może być przypisany każdemu zborowi i każdej osobie w nim. Problem raczej polega na tym, że przykładowy ”Niedzielny Luteranin” powołuje się na słuszne tezy Marcina Lutra, a nie widzi swojej grzeszności wobec BOGA. Podobnie można by powiedzieć o wielu – może już większości Zielonoświątkowców w KZ – że nie różnią się od świata, ale nadal korzystają z nauk Dawida Wilkersona, z Baptyści z korzystają z nauk Billy Grahama. Przykładów jest oczywiście znacznie więcej…
Czy oznacza to, że powinniśmy odrzucić tych wszystkich Bożych Mężów dlatego że 500 lub 50 lat później ludzie w ich kościołach nie mają wiele wspólnego z ich założycielami. Byłoby to błędne założenie; po prostu nielogiczne.
Zobaczmy na przykład samego Jezusa!
46 A on [Jezus] powiedział: I wam, znawcom prawa, biada, bo obciążacie ludzi brzemionami nie do uniesienia, a sami nawet jednym palcem tych brzemion nie dotykacie.
47 Biada wam, bo budujecie grobowce proroków, a wasi ojcowie ich pozabijali.
48 Doprawdy świadczycie, że pochwalacie uczynki waszych ojców. Oni bowiem ich pozabijali, a wy budujecie ich grobowce.
Jezus napotkał się u Żydów z podobnym myśleniem z jakim my spotykamy się w Protestantyzmie dzisiaj.
Po PIERWSZE; człowiek szuka sobie autorytetu zamiast szukać usprawiedliwienia w BOGU. Fizyczna przynależność do Izraela kiedyś gra dzisiaj posobną role w kościołach. Myślenie typu ”MY”, jest próbą ukrycia się w tłumie i wejścia do Nieba pomimo braku osobistego zbawienia. Powoływanie się na Ojców Kościoła, Reformatorów czy na żyjących nawet dziś kaznodziejów jest takim samym zaślepieniem jak Żydzi powoływanie się kiedyś na Mojżesza i Proroków.
Po DRUGIE. Wiara intelektualna może powoływać się na prawdziwe autorytety, ale nadal pozostaje wiarą intelektualną, po prostu konceptem. Cytowanie Mojżesza, Proroków czy samego Jezusa nikogo jeszcze nie zbawiło z jego grzechów. To powoływanie się ma również wymiar fizyczny taki jak tworzenie rożnego rodzaju obrazów, rycin, pomników. Zauważmy że sam Jezus nie potępił Żydów za stawianie grobowców prorokom. Można wnieść założenie że Żydzi nie oddawali czci tym grobowcom tak jak to ma miejsce w KRK.
Po TRZECIE. Powoływanie się na autorytet nawet samego BOGA może być zasłoną dymną, aby się BOGU nie poddać. Prawdziwa pokora polega na wykonywaniu tego co BÓG mówi a nie na samym mówieniu. W tej kwestii nominalny Protestantyzm jest bardzo hojny w słowach i bardzo skąpy w czynach. Widać to np. po Neokalwinistach jak Marcin Kozyra (gdzie na stronie refromowani info) jedną ręką cytuje wielu Ojców Kościoła i samego Jana Kalwina, natomiast drugą ręką obrzuca wszystkich wierzących stekami niesmacznych określeń i fałszywych oskarżeń. (domyślnie przypisując każdemu członkowi danej denominacji grzechy kogokolwiek z rady kościoła). Czy zatem powinniśmy odrzucić każdego Proroka czy Nauczyciela kiedy są nadużywani przez ludzi przyszywających sobie ich autorytet? To właśnie robią Ateiści; w otwarty sposób odrzucają BOGA i Pismo powołując się postępowanie Chrześcijan. Ateistów w nieco bardziej zakamuflowany sposób naśladują ”kościół bez religii”, ”chrześcijanie bez teologii” czy wreszcie ”wierzący nie-praktykujący”…
We wszystkich w/w odmianach otwartego czy zakamuflowanego Ateizmu dominuje bunt przeciwko BOGU! Przykrywanie się szatą własnej lub cudzej sprawiedliwości w oderwaniu od Chrystusa jest buntem wobec BOGA.
Nie myślę że uda się zwalczyć tą tendencje w umierających kościołach, skoro ludzie współcześni Jezusowi robili to samo 2000 lat temu. Można przy okazji wyrządzić wiele krzywdy kiedy w post-modernistyczny sposób odcina się ludzi od całej historii Kościoła i tworzy się anty-intelektualną bańkę. Ta banka zawęża pojęcie Kościoła do czegoś w formie; ”był sobie Jezus, później nie było nic, a teraz jestem ja!” Oczywiście ten koncept jest marny i płytki. Wystarczy że poczytamy o Bohaterach Wiary w Liście do Hebrajczyków 11 stosując ten marny koncept i zamiast radości pojawi się przeszywająca umysł pustka; ”Jak BÓG mógł kiedyś mieć to całe grono wierzących, a następnie pozwolił aby było 2000 lat przerwy?” ”Czy BÓG czasami nie osłabł?”, albo ”Czy BÓG przypadkiem … nie umarł?!”
Oczywiście że NIE! Żywy i działający BÓG nigdy nie osłabł, a JEGO Królestwo nigdy nie przestało istnieć. Każdy wierzący jest namacalnym świadectwem że BÓG jest, a JEGO Królestwo nigdy nie miało się lepiej! To tylko cieśni ludzie nie widzą tej duchowej perspektywy i jeden błąd nieznajomości Pisma próbują zakryć innym błędem; błędem skrzywionej logiki. Jedni oczekują perfekcji od ludzi mieniących się (słusznie lub nie słusznie) uczniami Jezusa, a inni próbują usprawiedliwić swój bunt przeciwko NAJWYŻSZEMU na podstawie tego samego.
Teraz więc, zadajmy sobie wyżej postawione pytanie; Czy Kalwinizm jest od diabła?
Przyprawianie komuś rogów jest tak samo dziecinne i niedojrzale jak dawniejsze polowania na czarownice. Zauważmy, że żyjemy w czasach post-modernizmu, gdzie stawianie czoła intelektualnym wezwaniom budzi przerażenie u wielu ludzi. Dotyczy to między innymi ludzi mieniących się Chrześcijanami. W świecie zewnętrznym dla ludzi zdominowanych emocjami obrzucenie kogoś słowem ”f-a-s-z-y-s-t-a” kończy potrzebę włączenia racjonalnego myślenia. Natomiast w wielu kręgach chrześcijańskich obecnie tym magicznym słowem-kluczem jest ”k-a-l-w-i-n-i-s-t-a”.
Taki duchowy bałagan jest na rękę wielu nieszczerym liderom kościelnych wspólnot. Wystarczy nastraszyć członków ich wspólnot słowem-kluczem i natychmiast wracają do stada w obawie przed otaczającym ich światem wrogich ”kalwinistów”, czarownic i nietoperzy. W rzeczywistości ”powrót do stada” jest intelektualną kapitulacją przed wezwaniami otaczającego świata. Słowo Boże jest z jednej strony znane, a z drugiej strony nie wiemy jak je zastosować w codziennym życiu. Widać to było w 2020 roku gdy większość kościołów i społeczności po prostu się zamknęło, nawet kiedy nie było jeszcze oficjalnego wymogu o ograniczeniu publicznych spotkań. Te same kościoły w których powtarza się z zza kazalnicy; ”Nie opuszczajcie wspólnych zebrań”, wyrzuciły słowo ”rozum” z 1 Kor 14;15 i poddały się sztucznie wywołanej panice medialnej. Czy więc prawdy o Bogu objawione w Biblii zawiodły? Za Apostołem Pawłem powinniśmy wykrzyknąć; żadną miarą! Jest jednak lekcja z niedawnej kapitulacji kościoła; należy zweryfikować liderów którzy boją się bardziej świeckiej władzy niż Boga! Dopiero z po takiej weryfikacji ostatnich zachowań na własnym podwórku można z pokorą zweryfikować podejście do Braci jacy żyli i pracowali dla PANA w przeszłości. Ci ostatni w żyli bardziej nieprzyjaznych warunkach, a zawdzięczamy im prace z której korzystamy do dzisiaj. Nie warto więc chować swojego niedouczenia i braku wiedzy teologicznej przez obrzucanie innych uszczypliwymi epitetami.
Podkreślone słowa są cytatem Pisma Świętego lub materiału źródłowego z podłączonym linkiem. Zachęcam jednak do samodzielnego czytania Pisma wraz z obszernym kontekstem i nie poleganie wyłącznie na podłączonych cytatach czy linkach. Ważne jest też, aby tłumaczenie Biblii było wierne (np. UBG), a nie jej parafraza jak np. Słowo Życia.
Proponuje długi materiał jaki jest odpowiedzią na książkę ”Biblia po katolicku” Sławomira Zatwardnickiego.
Materiał musi być długi, bo Kościół Rzymsko-Katolicki długo obrastał rożnego rodzaju tradycjami, aż dzisiaj nie sposób zrozumieć nauk tego kościoła bez odniesienia się do kilku kwestii na raz.
Przede wszystkim nauki KRK nie są oparte na Słowie Bożym ale na wykładzie Magisterium Kościoła Rzymsko-Katolickiego. Ta i podobne nauki (np. o przeistoczeniu chleba w ciało Chrystusa) daje iluzoryczną władze instytucją tego kościoła nad wszystkim. Nie sposób więc dyskutować z teologami KRK ponieważ oni sami nie wiedzą co stanowi STAŁY PUNKT ich wiary. Można jednak wyjaśnić jak to teologiczne nieporozumienie działa.
Kościół Rzymsko-Katolicki to w zasadzie Tradycja, która jest sama sobie żaglem, sterem i okrętem… Dlatego autor książki atakuje zasadę „tylko Pismo” nazywając ją ”protestanckim aksjomatem”. Sławomir Zatwardnicki wykręca biblijną naukę na wszystkie możliwe sposoby aby UKRYĆ to, że w KRK nie ma już od wieków ”katolickiego aksjomatu”. Kościół jest ten oparty na ludziach, a ludzie na tradycji i tak w nieskończoność.
Tradycja nie koniecznie jest zła; to zależy jaka tradycja i jak jest pojmowana. Gorzej jest kiedy tradycja próbuje zasiąść obok, a nawet powyżej Pisma. To jednak się stało w KRK i przypomina to spór Jezusa z Żydami opisany w Ew. Mat. 15.
3 A on (Jezus) odpowiedział im: Czemu i wy postępujecie wbrew przykazaniu Bożemu dla waszej tradycji?
6 (…) I tak unieważniliście przykazanie Boże przez waszą tradycję.
W przytaczanym fragmencie Jezus nie potępia Uczonych w Piśmie wraz z ogólnie pojętą tradycją. Zwróćmy uwagę na DWA zasadnicze zwroty w tym fragmencie; ”dla waszej tradycji” oraz ”przez waszą tradycję”. Uczeni w Piśmie przez wieki nadbudowali swoją naukę ponad to co jest w Biblii. W konsekwencji Judaizm Rabinistyczny już w okresie działalności Jezusa był martwą religią odwołującą się do swoich zasad sprzecznych z Pismem.
Kościoły Historyczne, w tym KRK osiągnęły to samo. W dzisiejszej dobie pozostało im jedynie zamazywać różnice pomiędzy wyznaniami i zwodzić ludzi niejasnymi teologicznie wystąpieniami. Takim przykładem jest prezentowana poniżej książka.
Nie jest to budujące i nie jest to dobrym znakiem dla tych co próbują budować układy ekumeniczne z instytucjami takimi jak KRK. Takiej jedności NIE da się zbudować bez zakłamania i odejścia od zasad chrześcijaństwa. Tak czy inaczej katolicka książka pokazuje że obecny KRK nie poddaje się pod jarzmo Chrystusa, a zamiast tego w swoim rozumieniu próbuje poddać Chrystusa pod jarzmo swoich teorii. Teorii pełnych pychy i kompromisu ze ”światem”, czyli tym wszystkim co sprzeciwia się BOGU i jest Jemu obce duchowo.
Biblia po katolicku. (Reformelia 136)
Podkreślone słowa są cytatem Pisma Świętego lub materiału źródłowego z podłączonym linkiem. Zachęcam jednak do samodzielnego czytania Pisma wraz z obszernym kontekstem i nie poleganie wyłącznie na podłączonych cytatach czy linkach. Ważne jest też, aby tłumaczenie Biblii było wierne (np. UBG), a nie jej parafraza jak np. Słowo Życia.
Ze względu na cyklicznie powtarzające się pytanie; Czy chrześcijanin może mieć demony? podsyłam wycinek większego rozważania na ten temat.
Krótka odpowiedź jest; NIE.
Chrześcijanin NIE może mieć demonów w sobie. Jeśli wiernie przyłożymy Słowo do argumentu że np. Szymon Czarnoksiężnik nawrócił się, to wyraźnie widać że było to zaciekawienie Chrześcijaństwem. Motywem nie była jednak pokuta za to co zrobił, ale chęć oszukania Apostołów i chęć wzbogacenia się przez udzielanie Ducha Świętego. Tacy ludzie jak Szymon Czarnoksiężnik są w Kościele cały czas, a dowodem ich braku nawrócenia są kwaśne owoce jakie wydają. Dorabianie takim ludziom na siłę cech nawrócenia jest nieporozumieniem i złą interpretacją Pisma po to aby udowodnić swoją racje.
Zapraszam do wysłuchania CAŁOŚCI nagrania i dokładnemu przyjrzeniu się w/w tekstowi.
Mija już prawie ROK od Rosyjskiej agresji na Ukrainę. Z tej okazji pozwolę sobie przypomnieć społeczny artykuł pastora Pawła Bartosika; Kiedy giną smoki…
Jako chrześcijanie powinniśmy wyzbyć się tej udawanej, niebiblijnej duchowości, która sądzi, że walka ze złem polega na śpiewaniu “Give peace a chance” i neutralnych światopoglądowo wpisach z ukraińską flagą i hasłem “Pray for Ukraine”. Niektórzy rosyjscy sportowcy (którzy złego słowa nie powiedzą o Putinie) robią to samo. Sam Putin, znając jego zaangażowaną religijność, zapewne również modli się Ukrainę (wszak jest prawosławny). Oczywiście aby należała do niego.
Zachód dawał szansę pokojowi z Rosją zbyt długo. Gdy bandyta napada na twój dom, to nadszedł czas, by dać szansę wojnie. A gdy ów bandyta zginie, to czas na modlitwę dziękczynną.
Baśnie, które opowiadamy dzieciom uczą nas dobrej rzeczy: że gdy ginie smok, to w mieście panuje wesele. Król urządza ucztę z dobrym jedzeniem i radosną muzyką, a niebo rozświetlają fajerwerki. I to jest dobre, Boże, chrześcijańskie. Bronić smoków i płakać nad smokami mogą tylko niemoralni obrońcy smoków, a nie ktoś, kto czytał kim są i czym się żywią. No, chyba, że wzorem Eustachego z Narnii czytasz książki o eksporcie i imporcie i nie masz pojęcia o życiu smoków.
G.K. Chesterton napisał: “Baśnie są bardziej niż prawdziwe, nie dlatego iż mówią nam, że istnieją smoki, ale że uświadamiają, iż smoki można pokonać”.
Gdy łeb Goliata został ścięty, Izraelici wydali radosny okrzyk (1 Sm 17:51-52). Gdy dzielna Jael przebiła palikiem od namiotu skroń bezbożnego Systery, śpiewano o tym Psalmy podczas nabożeństwa (Sdz 5:26; Ps 83:10). Gdy Chrystus, wisząc na krzyżu, zniszczył łeb Węża – chwalimy Go za to z dziękczynieniem.
Boża mądrość uczy nas:
“Gdy sprawiedliwym dobrze się powodzi, miasto się raduje; a gdy giną nieprawi, panuje wesele”. – Przypowieści Salomona 11:10
“Sprawiedliwy raduje się, gdy się wymierza sprawiedliwość, lecz na złoczyńców pada strach”. – Przypowieści Salomona 21:15
Dlatego modlitwa o uśmiercenie smoka jest zgodna z Bożą wolą. A gdy do niej dojdzie, zorganizuję na tę okoliczność grilla na naszym ogrodzie. Czuj się zaproszony. Razem podziękujemy za to w modlitwie i razem wzniesiemy toast znakomitym winem.
Amy, a dokładniej Amy Beatrice Carmichael (16 grudnia 1867 – 18 stycznia 1951) była irlandzką misjonarką w Indiach, która otworzyła sierociniec i założyła misję w Dohnavur. Służyła w Indiach przez 55 lat i napisała 35 książek o swojej pracy misjonarskiej.
Wczesne życie Amy urodziła się w małej wiosce Millisle w hrabstwie Down w Irlandii w 1867 roku jako najstarsza z siedmiorga rodzeństwa. Jej rodzicami byli Ewangeliczni Chrześcijanie Catherine i David Carmichael. W młodości Amy uczęszczała do Harrogate Ladies College przez cztery lata.
Ojciec Amy przeniósł się z rodziną do Belfastu, gdy miała 16 lat, ale zmarł dwa lata później. W Belfaście Carmichaelowie założyli kościół Ewangeliczny o nazwie Welcome. W połowie lat osiemdziesiątych XIX wieku Carmichael rozpoczął niedzielne poranne zajęcia dla „szalików” (dziewcząt z młyna, które nosiły szale zamiast kapeluszy) w sali kościoła przy Rosemary Street. Ta misja szybko rozrosła się do kilkuset uczestników. W tym czasie Amy zobaczyła w The Christian ogłoszenie o żelaznym holu, który można kupić za 500 funtów i pomieścić 500 osób. Dwie darowizny, 500 funtów od Kate Mitchell i jedna działka od właściciela młyna, doprowadziły do wzniesienia pierwszej „Welcome Hall” na rogu Cambrai Street i Heather Street w 1887 roku.
Taka uwaga wyjaśnienia; gdy w nazwie pojawia się człon ”Hall”, to konstrukcja społeczności/kongregacji nawiązuje do tradycji . Chociaż członkowie tej tradycji są niezależni. „Bracia z Plymouth” zazwyczaj opisują siebie po prostu jako „Chrześcijanie” zebrani w imię Pana Jezusa. Teologicznie są to społeczności ewangeliczne i dyspensacyjne. Są konserwatywnym nurtem i mają tendencję do współpracy z innymi zgromadzeniami tylko wtedy, gdy istnieje porozumienie doktrynalne. W Polsce ich odpowiednikiem jest Kościół Wolnych Chrześcijan. (wszystkie rozwinięcia w linkach poniżej).
Amy kontynuowała pracę w Welcome Hall, dopóki nie otrzymała powołania do pracy wśród dziewcząt z młyna w Manchesterze w 1889 roku, skąd przeniosła się do pracy misyjnej za granicą, pomimo problemow z nerwoból. Na konwencji w Keswick w 1887 r. usłyszała, jak Hudson Taylor, założyciel China Inland Mission (CIM), mówił o życiu misjonarskim; wkrótce potem przekonała się o swoim powołaniu do pracy misyjnej. Zgłosiła się do China Inland Mission i mieszkała w Londynie w domu szkoleniowym dla kobiet, gdzie poznała pisarkę i misjonarkę do Chin Mary Geraldine Guinness, która zachęciła ją do kontynuowania pracy misyjnej. Carmichael była gotowa do wypłynięcia do Azji, ale ustalono, że jej stan zdrowia czyni ją niezdolną do pracy. Odłożyła swoją karierę misjonarską w CIM i później zdecydowała się wstąpić do Kościelnego Towarzystwa Misyjnego.
Praca w Indiach Początkowo Carmichael udał się do Japonii, pozostając przez piętnaście miesięcy, ale wrócił do domu ze względów zdrowotnych. Po krótkim okresie służby na Cejlonie (Sri Lanka) udała się dla zdrowia do Bangalore w Indiach, gdzie zdecydowała się pozostać, aby kontynuować pracę misjonarską. Została zamówiona przez Misję Kościoła Anglikańskiego. (Kościół Anglikański wtedy głosił jeszcze Ewangelie, a nie politykę i równouprawnienie jak to się dzieje dzisiaj). Najbardziej godną uwagi pracą Carmichaela była praca z dziewczętami i młodymi kobietami, z których niektóre zostały uratowane przed zwyczajami równoznacznymi z przymusową prostytucją (tj. Devadasi).
Carmichael założyła Dohnavur Fellowship [6] w 1901 r., aby kontynuować swoją pracę [7], jak później napisała w The Gold Cord (1932). Dohnavur znajduje się w Tamil Nadu, trzydzieści mil od południowego krańca Indii. Nazwa pochodzi od hrabiego Dohna, który początkowo ufundował niemieckich misjonarzy w miejscu na początku XIX wieku, na którym następnie ks. Thomas Walker założył szkołę. Wspólnota Carmichaela przekształciła Dohnavur w sanktuarium dla ponad tysiąca dzieci. Carmichael często powtarzała, że jej służba ratowania dzieci świątynnych rozpoczęła się od dziewczyny o imieniu Preena. Stając się sługą świątynnym wbrew jej woli, Preena zdołała uciec. Amy Carmichael zapewniła jej schronienie i oparła się groźbom tych, którzy nalegali, aby dziewczyna została odesłana bezpośrednio do świątyni, aby mogła kontynuować swoje zadania seksualne, lub do jej rodziny, aby mogła wrócić do świątyni w bardziej pośredni sposób. Liczba takich incydentów wkrótce wzrosła, rozpoczynając w ten sposób nową posługę Amy Carmichael.
Próbując uszanować kulturę indyjską, członkowie organizacji Dohnavur nosili indyjskie stroje i nadali uratowanym dzieciom indiańskie imiona. Sama Carmichael ubrała się w indyjskie stroje i ufarbowała skórę ciemną kawą. Podczas służby w Indiach Carmichael otrzymał list od młodej kobiety, która rozważała życie misjonarskie, z pytaniem: „Jak wygląda życie misjonarskie?”. Carmichael odpisał: „Życie misjonarskie to po prostu szansa na śmierć”.
W 1912 r. dostępne były pieniądze i pracownicy, którzy pomogli sfinansować szpital w Dohnavur. Do 1913 roku Dohnavur Fellowship służyło 130 dziewczętom. W 1918 Dohnavur dodał dom dla młodych chłopców, wielu urodzonych w byłych prostytutkach świątynnych. Tymczasem w 1916 roku Carmichael założył protestancki zakon zwany Siostrami Wspólnego Życia.
Ostatnie dni i dziedzictwo W 1931 roku upadek poważnie zranił Carmichael i przez większość ostatnich dwóch dekad pozostawała przykuta do łóżka. Kontynuowała jednak pisanie, publikując 16 dodatkowych książek (w tym His Thoughts Said… His Father Said (1951), If (1953), Edges of His Ways (1955) i God’s Missionary (1957)), a także poprawiała inne wcześniej publikowała. Biografowie różnią się co do liczby jej opublikowanych prac, które mogły sięgać 35 lub nawet 72, choć tylko kilka pozostaje w druku do dziś.
Carmichael zmarła w Indiach w 1951 roku w wieku 83 lat. Poprosiła, aby nie kładziono kamienia na jej grobie w Dohnavur.
Inni chrześcijańscy misjonarze cytowali ją jako osoba która wywarła na nich wpływ.
Indie zdelegalizowały prostytucję świątynną w 1948 roku. Jednak Dohnavur Fellowship nadal wspiera około 500 osób na 400 akrach z 16 żłobkami i szpitalem. Fundacja jest teraz prowadzona przez Indian pod jurysdykcją C.S.I. Diecezja Tirunelveli , założona w 1896 r. Zmienione zasady uznające prawo indyjskie wymagają, aby wszystkie dzieci urodzone lub przywiezione do Dohnavur były wysyłane na edukację w szóstej klasie. Co więcej, od 1982 roku niemowlaki są raczej adoptowane niż pozostające w społeczności.
Amy jest wspominana w Kościele anglikańskim, a w Australii jej imię nosi College w Morayfield, Moreton Bay Region.
Podkreślone słowa są cytatem Pisma Świętego lub materiału źródłowego z podłączonym linkiem. Zachęcam jednak do samodzielnego czytania Pisma wraz z obszernym kontekstem i nie poleganie wyłącznie na podłączonych cytatach czy linkach. Ważne jest też, aby tłumaczenie Biblii było wierne (np. UBG), a nie jej parafraza jak np. Słowo Życia.
Słowem wstępu
Nie chcę aby ten artykuł (ani żaden inny prezentowany na moim blogu) był powodem do obrażania się, ani był posyłany komukolwiek w celu wzbudzania złości czy kłótni. Przedstawiane poniżej zjawiska nie są osądem czytelnika, ale raczej są krótkim opisem tego co można znaleźć w dzisiejszym Chrześcijaństwie. Pewne elementy ”deszczu” są często spotykane w Zborach Pańskich; jeśli nie jest to artykułowane bezpośrednio zza pulpitu, to pewnie są osoby które poniższe poglądy przywiozły z konferencji, czy odkryły na mediach społecznościowych. Nie jest to za każdym razem powód do wzywania aby opuścić daną społeczność czy publicznie napiętnować poszczególne osoby. Musimy po prostu żyć z ułomnościami ciała i ducha, i w miarę poznania umacniać najpierw siebie a następnie innych. Dlatego odkrycie czegoś, co jest opisane poniżej nie powinno być powodem do robienia taniej sensacji, ale raczej powodem do walki z herezją tak, aby pozyskać Brata czy Siostrę. Dzisiaj ten rodzaj służby jest często zaniedbany i próba podjęcia rozmowy może być odebrana jako atak personalny. Zresztą jest cała spora grupa ludzi (nie będę reklamować podając ich nazwiska), którzy różnice doktrynalne używają jako wymówkę aby ośmieszać i oczerniać całe społeczności czy wyznania. Tak być Bracia nie powinno!!! Ten kto jest w Chrystusie jest Nowym Stworzeniem i jeśli nawet upadnie to PAN go podniesie. Jest to prawda nie tylko w osobistym wymiarze, ale również w wymiarze całych Społeczności. Ten ”duch kłótliwości” za sprawą mediów społecznościowych pożarł w ostatnich latach braterskie rozmowy nad doktryną czy etyką. Dlatego chce wyraźnie zaznaczyć, że omówienie poniższych zjawisk nie jest wetknięciem kija w mrowisko dla osobistej satysfakcji. Elementy ”pszenicy i kąkolu” czy ”kozłów i owiec” mamy w każdej społeczności i walka w cielesny sposób z tymi rzeczami NIC nie przynosi. -Zapraszam więc do czytania w sposób godny naśladowców Drogi Pańskiej.
Deszcz wczesny, deszcz późny i Ożywienie Duchowe (Część I)
W następstwie działalności Latter Rain Movement pod koniec lat 40-tych XX wieku i później również innych pokrewnych mu ruchów propagujących doktrynę dominionizmu, na łonie kościoła ewangelicznego oraz zielonoświątkowego zaczęły pojawiać się koncepcje, które pozornie wydają się być biblijnymi, jednak nimi nie są, gdyż są wyjęte z kontekstu oraz miejsca i czasu. Jedną z takich koncepcji jest tzw. “Przebudzenie lub Ożywienie Duchowe”.
Teologia dominionizmu (co to jest dominionizm)# głoszona przez fałszywych nauczycieli z Latter Rain Movement (Ruch Późnego Deszczu) spowodowała, iż wielu ludzi związanych z kościołami pentekostalnymi, neopentekostalnymi i charyzmatycznymi wierzy, że przed powrotem Chrystusa po swój Kościół i związanym z nim zmartwychwstaniem tych, którzy umarli w Chrystusie (1 Tesaloniczan 4:13-18), nastąpi bezprecedensowe “ożywienie o zasięgu światowym”. Niektórzy ośmielają się nawet twierdzić, że Chrystus nie może powrócić i nie powróci, dopóki nie dojdzie do wspomnianego tutaj “ożywienia”.
1. Ożywienie
Co oznacza to słowo, w którym tak wielu ludzi pokłada swoją wiarę oraz nadzieję dla obecnego świata? Zajrzyjmy do słownika SJP:
4. Przypisanie cech istot żywych przedmiotom, zjawiskom natury lub pojęciom abstrakcyjnym
Na bazie tych definicji możemy wyciągnąć wniosek, że “ożywienie” powinno oznaczać coś w rodzaju dodania wigoru, pobudzenia czegoś, co już wcześniej posiadało życie. W sensie duchowym “ożywienie” mogłoby się odnosić do tych wszystkich chrześcijan, którzy wprawdzie narodzili się na nowo, ale brakuje im zapału i entuzjazmu aby okazywać posłuszeństwo i służyć Panu, dlatego powinni zostać “ożywieni”.
Tymczasem, po sumiennym zbadaniu różnych wersji podawanych przez zwolenników dominionizmu dochodzimy do wniosku, że przez “ożywienie” rozumieją oni bardzo różne rzeczy. Niektóre z nich znajdują się na poniższej liście (lista nie jest wyczerpująca):
– Nawrócenie całego świata do Chrystusa
– Nawrócenie większości ludzi do Chrystusa
– “Chrystianizacja” świata (fałszywa nauka G12)
– Nauczanie narodów (fałszywa nauka G12)
– Podbój narodów “dla Chrystusa” (dominionizm)
– Kościół rządzący narodami (dominionizm)
– Nawrócenie całego narodu (oczywiście chodzi o naród danego wierzącego)
– Masowe nawrócenia
– Głoszenie Ewangelii na całym świecie na świadectwo wszystkim narodom (Mateusza 24:14). Nie ma to nic wspólnego z ożywieniem; sam Jezus Chrystus głosił Ewangelię wielu ludziom, jednak większość nie nawróciła się.
– Kościół wypełniony “duchem śmiechu” lub “pijany w duchu”. Rzeczy nie mające nic wspólnego ze Słowem Bożym
– “Nowe namaszczenie” Kościoła (neo-pentekostalizm)
– Kościół wkracza w “nowy paradygmat” (fałszywa nauka G12)
– Nawrócenie całej rodziny wierzącego
– Prawdziwy chrześcijan wzrastający w wierze i uświęceniu w pełnym tego słowa znaczeniu
Oczywiście, jeśli miałbym zaakceptować słowo “ożywienie” jako takie pozostałbym przy ostatniej definicji: prawdziwie wierzący wzrastający w prawdziwym uświęceniu. W historii Kościoła miało to miejsce wielokrotnie, w różnych miejscach i w różnych czasach, gdy Pan używając wierzących napełnionych Duchem Świętym, dokonywał nawrócenia wielu mężczyzn, kobiet i dzieci, oraz ich wzrostu w uświęceniu i w miłości do Chrystusa. We wszystkich przypadkach rolę pierwszoplanową bez wątpienia wypełniał Duch Święty, który w zgodności z wierzącym rozniecał w nim dar Boży. (2 Tymoteusza 1:6)
Dlatego sama historia Kościoła Chrystusowego świadczy o tym, że miały miejsce “ożywienia” lub “przebudzenia”, jeśli chcemy je tak nazwać, istnieje jednak przepaść pomiędzy nimi i tak zwanym “światowym ożywieniem”, którego nie możemy znaleźć w proroctwach biblijnych, oczywiście do czasu, gdy Kościół zostanie zabrany z ziemi przez Pana. Kto twierdzi coś innego, oszukuje siebie samego oraz wszystkich swoich słuchaczy.
Ożywienie światowe…Teraz?
Jednym z fragmentów Pisma, na którym opierają się zwolennicy i obrońcy doktryny “ożywienia światowego” zbliżającego się na sposób wczesnego i późnego deszczu, jest (Jakuba 5:7-8)
“Bądźcie więc cierpliwi, bracia, aż do przyjścia Pana. Oto rolnik cierpliwie czeka na cenny plon ziemi, dopóki nie spadnie deszcz wczesny i późny. Bądźcie i wy cierpliwi i umacniajcie swoje serca, bo przyjście Pana jest bliskie.”
Jeśli przeczytamy to uważnie, zdamy sobie sprawę z tego, że mowa jest tutaj o czymś zupełnie innym. Autor nawołuje wierzących w Chrystusa do okazania cierpliwości i umacniania serc w oczekiwaniu na przyjście Chrystusa. Innymi słowy jest to wezwanie do cierpliwego oczekiwania w uświęceniu na pochwycenie wszystkich prawdziwych wierzących.
Monstrualne odstępstwo
Słowo Boże naucza czegoś zupełnie innego niż to, w co wierzy wielu ludzi w obecnych czasach. Zostaliśmy o tym uprzedzeni i ostrzeżeni:
“Prosimy was bracia, przez wzgląd na przyjście naszego Pana Jezusa Chrystusa i nasze zgromadzenie się przy nim; Abyście nie tak łatwo dali się zachwiać w waszym umyśle i zatrwożyć się ani przez ducha, ani przez list rzekomo przez nas napisany, jakoby już nadchodził dzień Chrystusa. Niech was nikt w żaden sposób nie zwodzi. Ten dzień bowiem nie nadejdzie, dopóki najpierw nie przyjdzie odstępstwo i nie objawi się człowiek grzechu, syn zatracenia.” (2 Tesaloniczan 2:1-3)
Z tym właśnie mamy obecnie do czynienia, chociaż nie zawsze jest łatwo mówić o nich i rozpoznawać owe odstępstwa i herezje. Wśród wielu innych na czoło wysuwają się następujące:
Rząd 12 (G12), Dominionizm (Kingdom Now – Królestwo Teraz), Pozytywizm, Gnostycyzm (New Age – Nowa Era), Super Wiara (Word-of-Faith Movement), New Apostolic Reformation, Materializm (Ewangelia sukcesu), Ekumenizm, Charyzmatycy, Fałszywy Mesjanizm (judaizanci), Emocjonalizm, Fałszywe namaszczenie, Emerging Church (Wynurzający się kościół) itd… Lista praktycznie nie ma końca…
Wśród tych, którzy wierzą, że nadchodzi “Światowe Ożywienie” znajdują się tacy, którzy nauczają i działają w celu stworzenia silnej grupy fałszywych apostołów i proroków którzy wzorem “super ludzi” spod znaku “nowego namaszczenia” mają dokonać imponujących znaków i manifestacji duchowych, aby następnie objawić nowe doktryny, ustalić nowe dogmaty, wszystko to, czego Kościół nigdy wcześniej nie widział i nie słyszał. Będą starali się spowodować, aby prawdziwy Kościół Boży utracił swój blask i w ten sposób wprowadzić nas wszystkich w New World Order (Nowy Porządek Światowy).
Mylna interpretacja Pisma
Wspólnym błędem wszystkich wymienionych odstępców jest ich interpretacja Dziejów 2:17
“I stanie się w ostatecznych dniach – mówi Bóg – że wyleję z mego Ducha na wszelkie ciało i będą prorokować wasi synowie i córki, wasi młodzieńcy będą mieć widzenia, a starcy będą śnić sny.”
Pomijając sens i kontekst tego fragmentu Pisma, heretycy używają go do wytłumaczenia rzekomych znamion “przebudzenia duchowego” takich jak spazmatyczny śmiech, upadki, drgawki, mówienie “językami” i inne temu podobne rzeczy, które wydarzyły się w różnych miejscach na ziemi zwłaszcza w latach 80-tych ubiegłego stulecia i zdarzają się do tej pory. Ich zdaniem jest to wstęp do wielkiego “odrodzenia świata” w czasie którego Kościół podbije i zdominuje narody.
Oczywiście nie jesteśmy przeciwko prawdziwym działaniom Ducha Świętego, które mogą mieć miejsce zgodnie z Jego suwerenną wolą. Można wtedy zaobserwować konkretne tego owoce w postaci prawdziwego nawrócenia do Chrystusa i poszukiwania przez wierzących prawdziwego uświęcenia. Niestety, wielu ludzi zostało oszukanych i w dalszym ciągu są oszukiwani przez fałszywe działanie “ducha” który nie jest Duchem Bożym. Szatan uwielbia przebierać się w religijność i udawać świętego. Jest doskonałym kłamcą i zwodzicielem, posiada też nadprzyrodzoną zdolność dokonywania fałszywych znaków i cudów.
“Tacy bowiem są fałszywymi apostołami, podstępnymi pracownikami, którzy przybierają postać apostołów Chrystusa. I nic dziwnego, sam bowiem szatan przybiera postać anioła światłości. Nic więc wielkiego, jeśli i jego słudzy przybierają postać sług sprawiedliwości. Koniec ich jednak będzie według ich uczynków.” (2 Koryntian 11:14)
Wzbudza w nas smutek widok tylu drogich braci i sióstr zwiedzionych przez fałszywych apostołów, proroków oraz ewangelistów, spośród których wielu zdobyło wielką sławę działając w namaszczeniu które nie pochodzi od Boga. Grozi to całkowitym odstąpieniem od zdrowej doktryny naszego Pana Jezusa Chrystusa, co jest bardzo niebezpieczne.
Z tego powodu uważam, że warto było napisać ten artykuł, w którym z Biblią w ręku poddamy dokładnej analizie to wszystko, co dotyczy prawdziwego, jeśli tak można powiedzieć “przebudzenia” czy też “ożywienia” duchowego: jak powstało, czy się powtórzy i kiedy, oraz kogo dotyczy.
A więc, do rzeczy!
2. Narodziny Kościoła
Jeżeli chcemy mówić o prawdziwym ożywieniu, czy też odrodzeniu duchowym z przeszłości, musimy zacząć od momentu pojawienia się Kościoła naszego Pana Jezusa Chrystusa.
Jeśli z uwagą przyjrzymy się relacji z tego wydarzenia, zauważymy, że Duch Święty zstąpił najpierw na uczniów pochodzenia żydowskiego. Kościół, który w tym momencie się narodził składał się początkowo wyłącznie z wierzących Żydów. Jest to zgodne ze słowami Jezusa, że “… zbawienie pochodzi od Żydów.” (Jana 4:22b) Oni właśnie jako pierwsi zostali wybrani i wezwani aby głosić Ewangelię najpierw narodowi żydowskiemu a później wszystkim ludziom na ziemi. Na początku Bóg wzbudził naród Izraela aby zaniósł Słowo Boże całemu światu. Wprawdzie zawiedli oni jeśli chodzi o wykonanie tego, do czego zostali powołani, jednak Bóg po raz kolejny działał poprzez pierwszych uczniów Chrystusa, Izraelitów. Będąc napełnionymi Duchem Świętym mogli zanieść Ewangelię wszystkim ludziom. Tak narodził się Kościół Jezusa Chrystusa.
Zesłanie Ducha Świętego i związane z nim znaki
“Nagle powstał odgłos z nieba, jakby uderzenie gwałtownego wiatru i wypełnił cały dom w którym siedzieli. Ukazały im się rozdzielone języki jakby z ognia, które spoczęły na każdym z nich.” (Dzieje 2:2-3)
Te pochodzące od Boga, nadprzyrodzone znaki nie wydarzyły się więcej w Nowym Testamencie. Powód wydaje się oczywisty, był to bardzo szczególny akt, dzięki któremu wszyscy tam obecni byli świadkami chwalebnej manifestacji Ducha Świętego w momencie Jego przybycia do Kościoła. Tenże Duch Święty, który wówczas objawił się z wielką mocą, pozostał i pozostaje do dzisiaj wraz z Kościołem Bożym do czasu, aż Kościół zostanie zabrany z tego świata. Możemy jeszcze dodać, że ten sam Duch Święty powróci z mocą na ziemię i spocznie na Izraelu, gdy Kościoła już tutaj nie będzie.
W dniu Pięćdziesiątnicy wszyscy uczniowie Chrystusa znajdujący się w Jerozolimie zostali napełnieni Duchem Świętym i zaczęli mówić w różnych językach. Wydarzyło się to jako znak dla niewierzących. (Zob. Dzieje 2:4-12). Uczniowie dali w ten sposób ustne świadectwo o Chrystusie w wielu różnych językach których używało się w owym czasie. Dało to Piotrowi okazję do wygłoszenia przemówienia.
Słysząc dobiegający szum i odgłos jakby gwałtownego wiatru, zdezorientowany tłum zebrał się wokół uczniów z zaciekawieniem starając się zorientować co się stało. Jedni byli zdumieni słysząc Galilejczyków mówiących w ich ojczystych językach, inni kpili sobie z nich tłumacząc całe wydarzenie jako skutek upojenia winem.
Możemy przypuszczać, że szydercy którzy kpili sobie z uczniów robili to, ponieważ słyszeli Galilejczyków mówiących niezrozumiałymi dla nich jezykami i wzięli ich dlatego za szalonych lub pijanych. Z pewnością większość z nich stanowili mieszkańcy Jerozolimy, którzy nie znali języków używanych przez Żydów z Frygii, Egiptu, Pamfilii, Kapadocji itd.
Co ciekawe, wielu obrońców rzekomych manifestacji “Ducha” przejawiających się w formie jednoczesnego upadania dziesiątek ludzi, “upojenia duchem” i innych ekstrawagancji, cytują (Dzieje 2:2-13). W ten sposób wyrywają biblijna narracje z kontekstu i wpisują swoje rozumienie Pisma. W ten sposób starają się dowieść prawdziwości swoich praktyk i przekonać nas co do ich niebiańskiego pochodzenia… Tymczasem Słowo Boże naucza:
“Wszystko niech się odbywa godnie i w należytym porządku.” (1 Koryntian 14:40)
Nie ma czasu, ani możliwości aby wejść w głębszą debatę, ale jeśli dokładnie przeanalizujemy fragment z Dziejów 2 zdamy sobie sprawę, że absolutnie nic z tych rzeczy nie przydarzyło się pierwszym uczniom, gdy Duch Święty zstąpił na nich w dzień Pięćdziesiątnicy.
Wszystko co możemy zaobserwować w zachowaniu uczniów to:
A. Uczniowie pochodzący z Galilei mówili w różnych, zrozumiałych dla ludzi językach (wers 6)
B. W językach tych głosili wielkie dzieła Boże (wers 11)
C. Nie upadali, nie byli pijani ani “upojeni duchem”, tak jak to wyjaśnił sam apostoł Piotr (wers 15); nie wydawali swoimi ustami żadnych dziwnych dźwięków, nie krzywili się, itd.
D. Wręcz przeciwnie: przestrzegali jednej z zasad miłości: nie robili niczego niewłaściwego (1 Koryntian 13:5)
3. Wczesny deszcz
Piotr wstał i zabrał głos, przemówił do “mieszkańców Judei i Jerozolimy”, następnie wyjaśnił, że żaden z uczniów nie był pijany, po czym zacytował słowa proroka Joela (Dzieje 2:17-21) Przytaczając proroctwo Joela apostoł starał się wytłumaczyć im zaistniałe, jakże niezwykłe wydarzenie, którego byli bezpośrednimi świadkami. Chodziło o zesłanie Ducha Świętego i działanie Jego mocy. Piotr jednakże zdawał sobie sprawę z tego, że proroctwo Joela nie mogło mieć w tym momencie swojego kompletnego spełnienia. Jeśli dokonamy dokładnej analizy, zdamy sobie sprawę, że proroctwo to bardziej dotyczy końca obecnych czasów, ponieważ po wylaniu Ducha Świętego natychmiast następuje “Dzień Pański”, który jest dniem Bożego gniewu. (Zobacz aktywne linki; Izajasz 13:7,9; Ezekiel 30:3; Joel 1:15; 2:1,11; 3:14; Amos 5:18,20; Abdiasz 15; Sofoniasz 1:7; Zachariasz 14:1,3; Malachiasz 4:5; 1 Tesaloniczan 5:2; 2 Piotra 3:10)
“Dzień Pański” to straszne wydarzenie, a nastąpi w związku z Wielkim Uciskiem, który jeszcze nie nadszedł na ten niegodziwy świat w którym żyjemy. (Objawienie 16 itd.) Jak to wszystko zrozumieć? Piotr mówi:
“Ale to jest to, co zostało przepowiedziane przez proroka Joela.” (Dzieje 2:16)
Piotr oznajmia tutaj wstępne, częściowe wypełnienie proroctwa (Joela 2:28:32). To, o czym jest mowa w Dziejach 2:16-21 nie obejmuje wszystkiego, co zostało przepowiedziane przez Joela 2:28-32. Jest to sytuacja określana mianem proroctwa podwójnej referencji. & Oznacza to że proroctwo ma częściowe wypełnienie w danym momencie i swoje pełne wypełnienie w innym, późniejszym czasie.
Jak wiemy, z tego proroctwa wypełniła się tylko jego pierwsza część, a mianowicie:
“I stanie się w ostatecznych dniach – mówi Bóg – że wyleję z mego Ducha na wszelkie ciało i będą prorokować wasi synowie i córki, wasi młodzieńcy będą mieć widzenia, a starcy będą śnić sny. Nawet na moje sługi i służebnice wyleję w tych dniach z mego Ducha i będą prorokować.” (Dzieje 2:17-18)
Reszta tego proroctwa nie została wypełniona ani za dni Piotra, ani do dnia dzisiejszego:
“I ukażę cuda na niebie w górze i znaki na ziemi na dole, krew, ogień i kłęby dymu. Słońce zamieni się w ciemność, a księżyc w krew, zanim nadejdzie ten dzień Pański, wielki i okazały.” (Dzieje 2:19-20)
Pełne wypełnienie proroctwa Joela, jak już powiedzieliśmy, nastąpi w dniach Wielkiego Ucisku, trwając do jego końca, ponieważ detale których dostarcza jeśli chodzi o słońce zamieniające się w ciemność i księżyc w krew, to są bezpośrednie zwiastuny przychodzącego w chwale Mesjasza.
Dla Żydów i w ziemi izraelskiej.
Tak jak Piotr zwrócił się w dniu Pięćdziesiątnicy do Izraelitów, również całkowite wypełnienie proroctwa Joela ma związek z Izraelem i z terytorium, które zajmuje. Zwróćmy uwagę, że wypełnienie to dokona się w jednym ściśle określonym czasie i miejscu. Możemy zauważyć, że czas ten nie jest już odległy:
“Oto bowiem w tych dniach i w tym czasie, gdy odwrócę niewolę ludu Judy i Jerozolimy; Zgromadzę też wszystkie narody i sprowadzę je do Doliny Jehoszafata, i będę tam z nimi rozprawiał o swoim ludzie i o swoim dziedzictwie Izraela, które rozproszyły wśród narodów i podzieliły moją ziemię.” (Joela 3:1-2)
Od maja 1948 roku Izrael znowu istnieje jako państwo i jako naród, spełniając słowa proroka Izajasza:
“…Czy ziemia może urodzić w jednym dniu? Czy naród rodzi się od razu?…” (Izajasza 66:8)
W ciągu jednego dnia przywrócone zostało państwo Izrael. Od tego momentu zaczęło się odliczanie czasu. Prorok Joel powiedział, że Bóg zgromadzi wszystkie narody i sprowadzi je do doliny Jehoszafata. Tutaj będzie miała miejsce bitwa zwana Armageddonem. (Obj. 16:14-16)
Możemy jeszcze dodać, że uczniowie Chrystusa w dniu Pięćdziesiątnicy doświadczyli nieco z tego, co wydarzy się pod koniec okresu Wielkiego Ucisku i ma związek z wylaniem Ducha Świętego, gdy naród izraelski zostanie naprawdę ożywiony i odrodzony. (Rzymian 11:26-27) Doprowadzi to do masowego nawrócenia ludzi na niespotykaną dotąd skalę oraz dokonywania wielkich cudów i znaków.
Nie możemy pominąć faktu, że ma to związek ze zbawieniem Żydów w okresie Wielkiego Ucisku, przed chwalebnym powrotem Jezusa Chrystusa. (Rzymian 11:25-27; Objawienie 7:1-8)
Bóg jeszcze nie skończył z Izraelem.
Będziemy kontynuować ten temat w drugiej części artykułu.
SOLI DEO GLORIA
Deszcz wczesny, deszcz późny i Ożywienie Duchowe (Część II)
“I stanie się potem, że wyleję swojego Ducha na wszelkie ciało, i będą prorokować wasi synowie i wasze córki, wasi starcy będą mieć sny, a wasi młodzieńcy – widzenia. Nawet na sługi i służebnice wyleję w tych dniach mojego Ducha. I ukażę cuda na niebie i na ziemi, krew, ogień i kłęby dymu. Słońce zamieni się w ciemność, a księżyc w krew, zanim nadejdzie dzień Pana, wielki i straszny. I stanie się, że każdy, kto wezwie imię Pana, zostanie wybawiony, bo na górze Syjon i w Jerozolimie będzie wybawienie, jak powiedział Pan, to jest w resztkach, które Pan powoła.” (Joela 2:28-32)
Kontynuując nasze rozważania z pierwszej części tego artykułu, możemy zauważyć, że cytowane przez apostoła Piotra proroctwo Joela 2:28-32 miało swoje częściowe wypełnienie w formie “wczesnego deszczu” podczas narodzin Kościoła Chrystusowego, który składał się wtedy wyłącznie z wierzących Żydów. Całkowite wypełnienie tego proroctwa danego Izraelowi, nastąpi w dniach bezpośrednio poprzedzających przyjście w chwale Pana Jezusa Chrystusa. Wtedy to Izrael otrzyma wczesny i późny deszcz w tym samym czasie i w ten sposób wypełnią się słowa proroka Joela:
“I wy, synowie Syjonu, cieszcie się i radujcie w Panu, waszym Bogu. Da wam bowiem deszcz wczesny i ześle wam deszcz jesienny i wiosenny, jak dawniej.” (Joela 2:23)
Jeśli zwrócimy tutaj należytą uwagę spostrzeżemy, że proroctwo Joela skierowane jest nie do Kościoła tylko do Izraela. Dlatego błędem jest akceptowanie “teologii zastąpienia” która twierdzi, że wszystko dobre co zostało zawarte w Biblii dla Izraela, zostało przeniesione na Kościół. Nie jest to prawdą, ponieważ Bóg złożył Izraelitom obietnice, które nie mają nic wspólnego z Kościołem. Bóg zajmie się Izraelem podczas ostatnich siedmiu lat (ostatniego z 70 tygodni) z proroctwa Daniela (zobacz Daniela 9:24:27), a nastąpi to wówczas, gdy prawdziwy Kościół Boży zostanie już zabrany z tej planety i przeniesiony do niebios.
Dlatego oczekiwane przez wielu ludzi “wielkie ożywienie duchowe”, które mogłoby rzekomo nastąpić w którymkolwiek momencie, nie dotyczy ani Kościoła, ani chwili obecnej. Biblijnie patrząc, ma ono związek z końcowym okresem Wielkiego Ucisku i z Izraelem, a gdy już nastąpi, wypełnią się słowa proroka Zachariasza:
“I wyleję na dom Dawida i na mieszkańców Jerozolimy ducha łaski i modlitwy. Będą patrzyć na mnie, którego przebili, i będą go opłakiwać, jak się opłakuje jedynaka; będą gorzko płakać nad nim, jak się płacze gorzko nad pierworodnym. W tym dniu będzie wielki lament w Jerozolimie, jak lament w Hadad-Rimon na równinie Megiddo.” (Zachariasza 12:10-11)
Wtedy właśnie Żydzi rozpoznają prawdziwego Mesjasza po tym jak zdadzą sobie sprawę z tego, kim jest antychryst (udający tylko Mesjasza). I wówczas cały Izrael zostanie zbawiony:
“I tak cały Izrael będzie zbawiony, jak jest napisane: Przyjdzie z Syjonu wybawiciel i odwróci bezbożność od Jakuba. A to będzie moje przymierze z nimi, gdy zgładzę ich grzechy.” (Rzymian 11:26-27)
Deczcz wczesny i późny
W Izraelu są dwie pory deszczowe: wiosna i jesień. Wiosną, po deszczach w kwietniu i maju, zbierane są zboża. Następnie jesienią, po deszczach we wrześniu i październiku, zbierane są owoce. Tak więc pierwszy deszcz nazywany jest wczesnym, a drugi późnym deszczem, a pomiędzy nimi jest lato.
Latem w Izraelu nie pada deszcz. To samo możemy zauważyć w życiu duchowym. “Wczesny deszcz” spadł owego błogosławionego dnia Pięćdziesiątnicy na wierzących w Jezusa Chrystusa, Mesjasza. Wszyscy oni byli izraelitami. Wkrótce potem ludzie z narodów uwierzyli w Ewangelię, natomiast Izrael zaczął stopniowo oddalać się od wiary i dlatego został tymczasowo odsunięty z powodu zatwardziałości serca. Izrael znalazł się w porze duchowego lata, duchowej suszy, gdy deszcz nie pada.
Ale nadchodzi chwila, gdy Izrael otrzyma podwójną porcję deszczu, jednocześnie deszcz wczesny i późny. W ten sposób wypełni się kolejne proroctwo:
“…Da wam bowiem deszcz wczesny, i ześle wam deszcz jesienny i wiosenny, jak dawniej. I spichlerze będą napełnione zbożem, a tłocznie będą opływać moszczem i oliwą. W ten sposób wynagrodzę wam lata zjedzone przez szarańczę, larwę, robactwo i gąsienicę, moje wielkie wojsko, które wysyłam na was.” (Joela 2:23-25)
Izrael – Boży zegar
Izrael to swego rodzaju zegar dla narodów, który w sensie duchowym jakby zatrzymał się, jeśli chodzi o samych Izraelitów. Znajdujemy się w okresie zwanym “czasem pogan”, którego odpowiednikiem jest suche lato w Izraelu. To jest czas Kościoła oraz, jak do tej pory, bardzo niewielkiego deszczu dla Izraela.
Wielu Żydów dostąpiło zbawienia, gdy przyszedł pierwszy deszcz (Dzieje 2 itd.), gdy został założony Kościół Boży. Ale tak jak Bóg to obiecał, na naród izraelski spadnie jednocześnie deszcz wczesny i późny; będzie wtedy miało miejsce jedyne Wielkie Przebudzenie o którym wspomina Biblia przed chwalebnym przyjściem Chrystusa Króla. Czytamy w Liście do Rzymian:
“Nie chcę bowiem, bracia, abyście nie znali tej tajemnicy – żebyście sami siebie nie uważali za mądrych – że zatwardziałość po części przyszła na Izrael, dopóki nie wejdzie pełnia pogan. I tak cały Izrael będzie zbawiony, jak jest napisane: Przyjdzie z Syjonu wybawiciel i odwróci bezbożność od Jakuba.” (Rzymian 11:25-26)
Ten późny deszcz dla Izraela będzie tak obfity, jak deszcz wiosenny i jesienny razem.
Tak, jak to powiedział prorok Joel a później powtórzył apostoł Piotr, Bóg wyleje swego Ducha na wszelkie ciało (Joela 2:28; Dzieje 2:17). To , co wydarzyło się w Jerozolimie w dniu Pięćdziesiątnicy to tylko przedsmak kompletnego wypełnienia tego proroctwa. Duch Święty został wylany na “dom Dawida i mieszkańców Jerozolimy”. Musimy ten fakt podkreślić, ponieważ jest to kluczowe dla zrozumienia całego zagadnienia.
Ten pierwszy, wczesny deszcz, czyli moc Ducha Świętego spadł właśnie na dom Dawida i na mieszkańców Jerozolimy. Również u proroka Zachariasza czytamy:
“I wyleję na dom Dawida i na mieszkańców Jerozolimy ducha łaski i modlitwy…” (Zachariasza 12:10)
Do kogo zwrócił się apostoł Piotr wraz z jedenastoma w swojej przemowie? Oczywiście zwrócił się do Żydów, czyli do “domu Dawida i do mieszkańców Jerozolimy (Dzieje 2:14). Wczesny deszcz spadł w Jerozolimie na jej mieszkańców oraz na tych, którzy znajdowali się tam przejazdem w związku ze świętem Pięćdziesiątnicy. Nie zapominajmy jednak, że to była tylko namiastka kompletnego wypełnienia się tego proroctwa.
A zatem, kiedy i na kim wypełni się w całości proroctwo Joela? Wylanie Ducha Świętego na niespotykaną dotąd i niewyobrażalną skalę, jakby jednoczesny deszcz wiosenny i jesienny, nastąpi pod koniec Wielkiego Ucisku, po otwarciu szóstej pieczęci, gdy pojawią się wielkie znaki na ziemi i na niebie:
“I zobaczyłem, gdy otworzył szóstą pieczęć, a oto nastąpiło wielkie trzęsienie ziemi i słońce stało się czarne jak włosiany wór, a księżyc stał się jak krew.” (Objawienie 6:12)
Porównajmy to z (Dzieje 2:19-20 lub Joela 2:30-32):
“I ukażę cuda na niebie w górze i znaki na ziemi na dole, krew, ogień i kłęby dymu. Słońce zamieni się w ciemność a księżyc w krew, zanim nadejdzie dzień Pański wielki i okazały.”
Wszystko to nastąpi tuż przed chwalebnym przyjściem Pana do tego bezbożnego świata i będzie to coś strasznego dla wszystkich Jego wrogów. (Zob. Objawienie 19:11-21)
Ten wczesny i późny deszcz spadnie poraz drugi i ostateczny również na dom Dawida i mieszkańców Jerozolimy, wypełniając całkowicie proroctwo Zachariasza:
“I wyleję na dom Dawida i na mieszkańców Jerozolimy ducha łaski i modlitwy. Będą patrzyć na mnie, którego przebili, i będą go opłakiwać, jak się opłakuje jedynaka, będą gorzko płakać nad nim, jak się płacze gorzko nad pierworodnym. W tym dniu będzie wielki lament w Jerozolimie…” (Zachariasza 12:10-11)
W tym czasie wypełni się również ostatnia część proroctwa Joela:
“I stanie się, że każdy, kto wezwie imienia Pana, zostanie wybawiony, bo na górze Syjon i w Jerozolimie będzie wybawienie, jak powiedział Pan, to jest w resztkach które Pan powoła.” (Joela 2:32)
Wspomniana tutaj resztka to w większości będą Izraelici. (Zob. Dzieje 2:17-18)
Od Żydów do ludzi z narodów
Gdy poraz pierwszy spadł wczesny deszcz w dniu święta Pięćdziesiątnicy, pierwszymi którzy otrzymali dar Ducha Świętego byli wierzący spośród Żydów. Niedługo potem łaska zbawienia objęła również pogan (Dzieje 10). To pozwoliło na uformowanie się Kościoła Chrystusowego jako całości, składającego się zarówno z nawróconych Żydów jak i z wierzących spośród narodów. To samo wydarzy się gdy spadnie jednocześnie deszcz wczesny i późny podczas Wielkiego Ucisku. Tak jak dar Boży w osobie Ducha Świętego został zesłany w dniu Pięćdziesiątnicy najpierw na dom Dawida i mieszkańców Jerozolimy, czyli krótko mówiąc na Żydów i później na pogan, taka sama kolejność będzie poraz drugi. Gdy dla Izraela zakończy się suche lato i spadnie na nich deszcz o olbrzymiej intensywności, w dużym stopniu obejmie on również ludzi z narodów, których Bóg powoła w tym czasie aby dostąpili zbawienia. Biblia mówi o nich w (Mateusza 25:31-46), gdzie Pan postawi ich po swej prawej stronie, oddzielając swoje owce od kóz. Druga grupa opisana jest w (Objawienie 7:9-17) jako “…wielki tłum, którego nikt nie mógł policzyć, z każdego narodu, plemienia, ludu i języka, który stał przed tronem i przed Barankiem ubrani w białe szaty, a palmy w ich rękach.” (Objawienie 7:9)
Zauważmy, że cały ten niezliczony tłum ludzi to są ci, którzy podczas Wielkiego Ucisku zginęli męczeńską śmiercią zadaną im przez antychrysta i fałszywego proroka, i pojawiają się przed tronem Boga. Pomimo tego, że dosięgła ich śmierć, idą do nieba:
“…To są ci, którzy przyszli z wielkiego ucisku i wyprali swoje szaty, i wybielili je we krwi Baranka.” (Objawienie 7:14)
Na tym właśnie polega Wielkie Przebudzenie, do którego dojdzie dopiero w czasie Wielkiego Ucisku, a którego wielu wierzących błędnie i bezskutecznie oczekuje już teraz, jako swego rodzaju przednówka do ustanowienia przez kościół Królestwa Bożego.
Należy tutaj zwrócić uwagę na to, że jedyne Ożywienie lub inaczej mówiąc Przebudzenie Duchowe i związane z nim masowe nawrócenie do Chrystusa Mesjasza o którym wspomina Słowo Boże, nie będzie mieć miejsca teraz, tylko pod koniec Wielkiego Ucisku i skoncentruje się na Izraelu. Ponadto musimy dodać, że wymienione tutaj “Przebudzenie” będzie oznaczało, że wielu, jeśli nie większość spośród tych, którzy nawrócą się do Jezusa Chrystusa Mesjasza, oddadzą swoje życie na męczeńską śmierć z powodu swojej wiary. (Objawienie 20:4)
Dlatego nie należy rozumieć “przebudzenia” jako wydarzenia, które zmieni nasze społeczeństwo i będzie w stanie skutecznie przeciwstawić się antychrystowi i wprowadzanemu przez niego systemu rządu światowego. To będzie mogło nastąpić jedynie wraz z chwalebnym przyjściem z nieba Mesjasza, Jezusa Chrystusa i w konsekwencji ustanowienie Jego Królestwa Tysiącletniego. (Zob. Objawienie 19:11-21; 20:1-6)
2. Armia Joela
“Rozgłoście to wśród pogan, ogłoście wojnę z pobudźcie wojowników, niech przybędą i niech wyruszą wszyscy mężowie waleczni. Przekujcie wasze lemiesze na miecze, a wasze sierpy na oszczepy; kto słaby, niech powie: Jestem silny. Zgromadźcie się i przyjdźcie, wszystkie okoliczne narody – zbierzcie się. Sprowadź tam, Panie, swoich wojowników. Niech poganie się ockną i nadciągną na Dolinę Jehoszafata. Tam bowiem zasiądę, aby sądzić wszystkie okoliczne narody.” (Joela 3:9-12)
W wielu zborach na całym świecie śpiewa się hymny i pieśni inspirowane przez powyższe wersety. Najbardziej popularny z nich, w języku hiszpańskim nosi tytuł “Clamor de guerra” (Okrzyk wojny). Robiony jest błąd w interpretacji, ponieważ proroctwo Joela, do którego nawiązują owe hymny, nie mówi o walce duchowej przeciwko siłom i władzom ciemności (Efezjan 6:12), tylko o czymś zupełnie innym. Jeśli przyjrzymy się dokładnie tekstowi, zauważymy, że owi waleczni mężowie, którzy mają być pobudzeni, to nikt inny, tylko nieprzyjaciele Boga. To jest armia antychrysta, która będzie usiłowała zniszczyć Żydów w sposób ostateczny, są zatem wrogami, którzy zostaną unicestwieni przez samego Pana Jezusa w Armageddonie!
Słowa tego proroctwa bez wątpienia stały się inspiracją dla teologii dominionizmu. Istnieje nawet ruch charyzmatyczno-neopentekostalny zwany po angielsku “Joel’s Army”, który wyciągając z kontekstu wspomniane proroctwo odnoszące się do armii powołanej w celu zniszczenia Izraela, stara się nam wmówić, że owe wojsko składa się z mężów Bożych, rzekomych wielkich apostołów i proroków, którzy dokonają niezwykłych znaków i cudów w celu rozprawienia się z wrogami Boga i ustanowienia Królestwa na ziemi.
Joel’s Army, zwana również “Manifest Sons of God” to ruch dominionistyczny który naucza, że w dniach ostatecznych powstanie nowa generacja chrześcijan, prowadzona przez przywódców mających nadprzyrodzoną moc, dzięki której będą mogli podporządkować sobie wszystkich mieszkańców ziemi.
Niczego takiego nie będzie, a wszystko wręcz przeciwnie!
Joel’s Army mylą się zarówno co do tekstu jak i kontekstu. Armia o której jest mowa w proroctwie Joela nie będzie się składała z “niezwyciężonych chrześcijan”, ponieważ Kościół zostanie wcześniej pochwycony do nieba. To będą hordy antychrysta maszerujące przeciwko Żydom umacniającym się w Jezusie Chrystusie, którego nieco wcześniej poznają i zaakceptują jako Mesjasza. (Zachariasza 12:8,10; 13:1; Rzymian 11: 26-27)
Dlatego nie jest to proroctwo na obecne czasy, jego kontekst i wypełnienie związane są z bitwą Armageddonu (Zachariasza 12:9; Joela 3:12-15; Daniela 2:44; 9:27; 7:26-27; Objawienie 16:13-14; 16; 19: 11-21 itd.) Wszędzie tutaj jest mowa o ostatniej i najbardziej niszczącej wojnie, którą niektórzy nazywają Trzecią Wojną Światową.
Zauważmy, że proroctwo (Joela 3:9-12) to wezwanie narodów do stawienia się w określonym miejscu, aby w rezultacie zostały one zwyciężone i zniszczone przez samego Pana podczas jego chwalebnego przyjścia:
“I stanie się w tym dniu, że będę zmierzać do zniszczenia wszystkich narodów, które wyruszą przeciwko Jerozolimie.” (Zachariasza 12:9)
Jest to jedna z charakterystycznych cech “Dnia Pańskiego”. (Amosa 5:18-20) Mówi on:
“Czy dzień Pana nie jest ciemnością, a nie światłością? Mrokiem bez żadnej jasności?”
Porównajmy teraz z (Joela 2:10-11):
“Przed nimi zadrży ziemia, niebiosa się poruszą, słońce i księżyc będą zaćmione, a gwiazdy stracą swój blask. A Pan wyda swój głos przed swoim wojskiem, gdyż jego obóz jest ogromny, gdyż mocny jest ten, który wykonuje jego słowo. Wielki jest bowiem dzień Pana i bardzo straszliwy! Któż to zniesie? (Joela 2:10-11)
Teolodzy i nauczyciele dominionizmu popełniają zawsze ten sam błąd, alegoryzując Pismo Święte i używając go w taki sposób aby je dostosować do obrony ich własnej fałszywej doktryny. Typowa eisegeza.
Dlatego, bracia, nie dajmy się zwieść! Jesteśmy ciałem Chrystusa, a nasza ojczyzna i nadzieja nie znajdują się na ziemi, tylko w niebie, “skąd też oczekujemy Zbawiciela, Pana Jezusa Chrystusa.” (Filipian 3:20), aby zawsze już być z Panem (1 Tesaloniczan 4:17b).
Zbawienie dla Żydów
“I stanie się, że każdy, kto wezwie imienia Pana zostanie wybawiony, bo na górze Syjon i w Jerozolimie będzie wybawienie, jak powiedział Pan, to jest w resztkach, które Pan powoła. (Joela 2:32)
Tak będzie wyglądać ostateczne wypełnienie tego proroctwa. Jak widzimy, będzie to miało miejsce w Jerozolimie i dotyczyć będzie Żydów, którzy zostaną ocaleni przed zagładą z ręki antychrysta i jego wojsk zmierzających do ziemi Izraela. W ten sposób Bóg przywiedzie naród izraelski do pokory i upamiętania.
A zatem “Armia Joela” nie jest od Boga, tylko od szatana i będzie próbować unicestwić naród Izraela przy końcu dni (Joela 3:9-15). Zostanie jednak zniszczona przez Mesjasza, który przybędzie we własnej osobie, a wraz z nim także chwalebny Kościół Boży.
Podsumowanie
Według nauczycieli doktryny dominionizmu narody i rządy, królowie i książęta poddadzą się zwierzchnictwu i władzy Kościoła, i w ten sposób na świecie zostanie ustanowiony pokój, dobrobyt i porządek. Dlatego, zamiast oczekiwać chwalebnego przyjścia Chrystusa mają oni zupełnie inny cel: ustanowienie Królestwa pomimo nieobecności Króla. Jakże wielkie kłamstwo i zwiedzenie ukrywa się za tą fałszywą filozofią!
Doktryny Pochwycenia, Wielkiego Ucisku, apostazji w Dniach Ostatecznych i pojawienia się na świecie w sensie dosłownym antychrysta jako syna zatracenia, uważane są przez wielu wpływowych dominionistów i ich naśladowców za błędy i klasyfikowane są przez nich jako kłamstwa.
Zastanówmy się. Jeśli nie będzie Wielkiego Ucisku, nie ma potrzeby czuwania, jeśli nie będzie apostazji, nie ma potrzeby rozpoznawania fałszywych nauk, pozostaje tylko oczekiwanie na “błogosławieństwa”. Obecnie wielu chrześcijan jest zwodzonych i oszukiwanych, znajdując się w niebezpieczeństwie, ponieważ martwią się, w jaki sposób dokonać transformacji tego świata aby nim rządzić “dla Chrystusa”, zamiast koncentrować się na tym co jest w górze, żyć na ziemi jako pielgrzymi i cudzoziemcy (Hebrajczyków 11:9-10) i jako obywatele nieba (Filipian 3:20) oraz oczekiwać na przybycie Oblubieńca po swoją Oblubienicę.
Bądźmy mądrzy. Wierzmy Panu i temu, co jest zawarte w Jego Słowie.
SOLI DEO GLORIA
# Teologia dominionizmu (co to jest dominionizm) – link po angielsku, ponieważ w języku polskim jest on wyjątkowo ubogi.
& Jest to sytuacja określana mianem proroctwa podwójnej referencji. – informacja czym jest proroctwo podwójnej referencji pochodzi ze strony losowo wybranego kościoła.
”Gdy czytasz Biblię, korzystasz z czegoś niekompletnego i niedoskonałego, mimo że osoba Boga (którą między innymi za pomocą tego narzędzia poznajesz) jest kompletna i doskonała. Dlatego spisana litera musi być ożywiana przez Ducha Świętego. To On wypełnia te przestrzenie, które nie zostały spisane. To On przekazuje niewypowiedziane słowa.” – Nina Księżopolska
Wydaje się niemożliwym aby na to pytanie odpowiedzieć NIE. Wiadomo jednak, że sekta Artura Cerońskiego próbuje napisać swój plagiat Biblii (tz. Biblia Mocy) i podważa sens wszystkich istniejących tłumaczeń Biblii, aby zachęcić do czytania swojego plagiatu.
Dlatego warto na tym oczywistym negatywnym przykładzie zobaczyć jak działają ludzie podszywający się pod nauczycieli Słowa.
Po pierwsze, to BÓG się spisał sam na kartach Biblii! Całe Pismo jest natchnione i będzie natchnione nawet jak jakaś pani Księżopolska temu zaprzeczy.
Po drugie; używanie autorytetu Pisma cytując Ew. Jana 21:25, aby dowieść że to Pismo nie ma autorytetu jest wewnętrznie sprzeczne. Wciąganie się więc w myślenie zadanego pytania jest wkraczaniem w sferę błędu.
Po trzecie. Ultra-charyzmatyczna sekta nic, ale to nic nie mówi o Duchu Świętym jako o Duchu wprowadzającym we wszelką prawdę! Może to dziwić na początku, ale jest w tym pewna sprytna logika. Pan Ceroński ogłosił się Apostołem, a jego żona została ogłoszona ”Matką wszystkich wierzących” (to nie żart!). Zatem w tej układance nie ma miejsca na normalnie przetłumaczoną Biblię, oraz nie ma miejsca dla Ducha Świętego w sercach wierzących. Odwołujący się do charyzmatów ludzie są ”operatywnymi bogami” w tej organizacji i podszywają się pod wszystkie osoby Boga.
Może przyda się ten drastyczny przykład aby mieć obraz uczulający ludzi na samozwańczych liderów, którzy wykraczają poza Słowo i systematycznie przekazują autorytet sobie samym (kościoły liderskie). W większości przypadków nie jest to tak szybki i jaskrawy proces jak w przypadku w/w sekty. ”Profesjonaliści” z zasady nigdy nie ogłoszą się otwartym tekstem Apostołem czy ”Matką wszystkich wierzących”. Nie ma więc potrzeby przewidywania jakie mogą być teoretyczne następne kroki odstępców. Zawartość Listów Apostolskich to w dużej części opis odstępców i ich fałszywych doktryn. Nie powinno więc nikogo dziwić, że te same rzeczy występują dzisiaj i każdy wierzący powinien być gotowy do wychwycenia błędów.
Skoro w tej kwestii wypowiedział się Pastor Bogusław Jasiewicz to również polecę jego myśl;
Chciałbym zaprezentować wizytówkę placówki HeartCry w Polsce.
HeartCry Missionary Society to organizacja założona przez znanego nam Paula Washera. Misja „HeartCry” wysyła misjonarzy do wielu krajów Ameryki Łacińskiej, Azji, Afryki i Europy Wschodniej.
Myślę że warto się zapoznać z działalnością HeartCry w Polsce i poznać postać Adama Węgrzyka.
Film jest po Angielsku, a Polskie napisy dostępne po naciśnięciu przycisku CC w odtwarzaczu i wybraniu języka.
Islam wydaje się być bardzo odległy przeciętnemu Polakowi. Nie mniej mieszkając w mieście akademickim lub w Zachodniej Europie łatwo spotkać się z wyznawcami tej dziwnej wiary. Dziwnej, ponieważ Koran ”pożycza” sobie Jezusa i nadaje mu inne znaczenie.
I od razu powinniśmy tu przypomnieć sobie, co mamy zapisane w Piśmie gdy dochodzi do takiej sytuacji.
1 Jana 2;18 –Dzieci, jest już ostatnia godzina, i tak, jak słyszeliście, Antychryst nadchodzi, bo oto teraz właśnie pojawiło się wielu Antychrystów; stąd poznajemy, że już jest ostatnia godzina. 19 Wyszli oni z nas, lecz nie byli z nas; bo gdyby byli naszego ducha, pozostaliby z nami; a to stało się po to, aby wyszło na jaw, że nie wszyscy są naszego ducha. 20 Wy natomiast macie namaszczenie od Świętego i wszyscy jesteście napełnieni wiedzą. 21 Ja wam nie pisałem, jakobyście nie znali prawdy, lecz że ją znacie i że żadna fałszywa nauka z prawdy nie pochodzi.
Wszelki człowiek, wszelki duch, czy wszelka organizacja która nie wyznaje że JEZUS jest BOGIEM jest przeciwnikiem, czyli Antychrystem. Wszelkie miłe ukłony wyznawców Proroka w kierunku Chrześcijaństwa tego nie zmienią. Centralność Jezusa jest zasadnicza i nawet najmniejsza próba kolaboracji z Koranem w tej kwestii jest zdradą. Warto więc zapoznać się z w/w materiałem aby nie być zaskoczony ekumeniczną modlitwą wszystkich wyznań czy próbą przekonania, że Jezus w Koranie to ten sam Jezus co w Biblii.
Dla ludzi obeznanych w Biblii może pojawić się smutek po obejrzeniu takiego filmu; Mogą pojawić się w głowie złowrogie pomruki jednej światowej religii zaprzeczającej Jezusowi nawet z ambon i pulpitów kościołów. Pocieszeniem jednak jest, że taka jest ”dekretywna wola BOGA”!
Ponieważ Reformacja w Polsce została w miarę szybko zdławiona przez Rzymski katolicyzm, nasz język teologiczny bywa czasem bardzo ubogi w rozróżnianiu rodzaju woli. W Biblii mamy zdefiniowane DWA rodzaje Bożej woli:
dekretywna (ang. decretive)
nakazująca (ang. preceptive)
Dekretywna wola Boga: Bóg decyduje o tym, co na pewno się wydarzy. Na przykład, jeśli Bóg postanowi, że na końcu czasów kościoła pojawi się zwiedzenie na niespotykaną skale to wszystko to się na pewno wydarzy! Nie ma więc czego się obawiać w tej kwestii, bo boży plan się wypełnia czy tego chcemy czy nie. Zwiedzenie się wprawdzie nasila, ale powtórne przyjście PANA się przybliża!
Nakazująca wola Boża dotyczy Bożych przykazań, nakazów i zaleceń. W ten sposób widzimy, czego Bóg oczekuje od człowieka. Na przykład wszystkie Dziesięć Przykazań ukazują nam nakazującą wolę Boga względem Żydów. Różnica polega na tym, że chociaż Bóg mówił Żydom, aby przestrzegali Dziesięciu Przykazań, nie zdecydował jednocześnie, że Żydzi będą im posłuszni, w ten sposób „dopuszczając” ich nieposłuszeństwo. Jednak pomimo tego dekretywna wola Boga wypełniła się w postaci przyjścia Mesjasza który był zapowiedziany znacznie wcześniej niż kiedy było nadane Dziesięć Przykazań.
W obu przypadkach wyraźnie widać, że to, co BÓG zapowiedział wypełnia się ku zbawieniu tych co Bogu wierzą, oraz ku potępieniu tych którzy odrzucają JEGO plan zbawienia w Jezusie. Czyli BÓG wykonuje swój plan, ale ludzie nadal odpowiedzialni za swoje czyny.
Uwaga końcowa.
Zachęcając do obejrzenia powyższego materiału na YT NIE zachęcam automatycznie do wszystkiego co znajduje się na powyższym kanale. Po prostu ten film jest godny polecenia i nie wnikam głębiej w zawartość tego kanału. Dodatkowo dla osób znających język angielski polecam Davida Wood-a w określeniu czym jest Islam i w co wierzą Muzułmanie. Poniżej nieco karykaturalny odcinek na zachęcenie;